„Jeśli siedzimy w biurze w Warszawie czy w Manchesterze, to tak, możemy być zaniepokojeni, ale spójrzmy prawdzie w oczy: ani Polska, ani Wielka Brytania nie mierzy się z sytuacją choćby zbliżoną do dramatów, z którymi mierzą się państwa w innych częściach świata. Potrzebujemy nabrać dystansu wobec własnej sytuacji” – mówi profesor Peter Gatrell, historyk zajmujący się badaniami nad migracjami i uchodźstwem.
↧